O książce: 2015 / Akcja rozgrywa się w naszych czasach, w świecie bardzo podobnym do Ziemi. Tak przynajmniej wydaje się bohaterowi na pierwszy rzut oka. Bliźniaczy świat, świat, który życzliwie wita tych, którzy mają dość swojej rodzimej planety ze wszystkimi jej biurokratami, złodziejami wszelkiej maści i rasy, skorumpowanymi posłami i innymi śmieciami. Natychmiastowy ruch jest możliwy również w przypadku, gdy osoba o określonych parametrach psychofizycznych znajduje się bezpośrednio w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Tak właśnie przebiegały w swoim czasie dwie największe fale emigracji. Pierwsza fala – podczas Wielkiej Rewolucji Październikowej, druga – podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Dzięki nim, tym falom, na jednym z kontynentów powstało nowe państwo – sowieckie imperium Rzeszy, w którym w niezrozumiały sposób, aby przetrwać, splotły się trzy pozornie zupełnie obce ideologie: socjalizm, carat i faszyzm. Główny bohater ma wiele, zbyt wiele do przejścia w tym pełnym sprzeczności świecie naznaczonym trwającą wojną. W jakim celu sam Wołodar, Wszechmiłosierny Życiodawca, pojawiając się na Ziemi w postaci popadłego w szaleństwo starca, siłą przenosi w swoje posiadłości pozornie zwyczajnego, niczym nie wyróżniającego się przeciętnego przedsiębiorcę, którego stronę ostatecznie wybierze Stepan : imperialni, czyli pierwotni mieszkańcy kontynentu, Sirtei, którzy okazali się bezpośrednimi przodkami starożytnych Słowian, dowiecie się z powieści „Wysiedleni».